Ptak zagadkowy, którego życie do teraz nie jest do końca dla nas jasne. Mnie samemu kojarzy się z mglistymi, chłodnymi porankami, kiedy głos żurawia przecina powietrze. Chociaż chodzę za tym ptakiem, lub czekam za nim w kryjówce, już długo, to jeszcze nie udało mi się zrobić satysfakcjonującego ujęcia. Zresztą grupa fotografów przyrody, którym to się udało, nie jest duża. Jak myślę o fotografowaniu żurawi, przypominają mi się od razu bracia Kłosowscy. Są w gronie tych nielicznych, którym żurawie dały dojść do siebie na tyle blisko, aby mogli zrobić takie wspaniałe zdjęcia.
Sezon na fotografowanie żurawi w zasadzie już się skończył, a następny dopiero za rok. Teraz żurawie-rodzice wodzą za sobą młode i ukrywają się bardzo dobrze.